Depresja to jedno z najbardziej niezrozumiałych pojęć współczesnej cywilizacji. Z jednej strony, ludzie cierpią na depresję, gdy mają zły nastrój lub kiedy nie widzą wyjścia z jakiejś sytuacji, ale z drugiej strony my, lekarze, boimy się tego terminu, bo depresja to dla nas choroba wyniszczająca.
Depresja to nie sposób na opisanie Twojego dzisiejszego nastroju, to choroba. Smutek jest normalny, lecz depresja niebezpieczna. Depresja jest powszechna na całym świecie: dotyka ponad 300 milionów ludzi. A dane te dotyczą tylko krajów cywilizowanych, w których diagnostyka chorób działa poprawnie i prowadzi się rzeczywiste statystyki dotyczące zachorowań. Najdokładniejszą walkę z depresją opisał mi mój własny pacjent: „Nie chcę umierać, ale nie mam siły żyć.”
Epidemia na skalę światową
Wielu ekspertów już teraz uważa depresję za globalną epidemię. Jeżeli przeanalizujemy ostatnie cztery pokolenia to u każdego z nich, ilość osób chorujących na depresję wzrasta o 25%.
Depresja rozwija się w wyniku interakcji czynników społecznych, psychologicznych i biologicznych. Czynniki te zmieniają się i uzupełniają wraz z rozwojem człowieka i środowiska, w którym żyje. Ponadto dzisiaj na to wszystko nakładają się czynniki środowiskowe, technologiczne i informacyjne.
Badacze z dziedzin antropologii i psychiatrii międzykulturowej wysunęli teorię, że ludzkość po prostu nie miała czasu na ewolucję w wyniku zmian technologicznych, a przez to nasze ciało jest nieustannie poddawane stresowi. Depresja zaś, jest odpowiedzią naszego „starego” mózgu na „nowe” życie.
W jednym wyjątkowym przypadku w mojej praktyce pacjent powiedział do mnie: „Odzyskaj moją depresję”. Byłam bardzo dumna, że mogłam go wyleczyć: w swojej depresji ukrywał się i odpoczywał od świata.
Ostra reakcja psychiczna na stres jest toksyczna dla organizmu. Tło hormonalne dochodzi do stanu nierównowagi, co znacznie zwiększa liczbę chorób, które wcześniej występowały o wiele rzadziej.
Cywilizacja zrodziła nowe i zmodyfikowane stare choroby. Cukrzyca, miażdżyca, astma, alergie, otyłość, onkologia w ostatnich latach są coraz częściej diagnozowane. Depresji, zaś towarzyszą zaburzenia lękowe.
Nie jesteśmy przystosowani do treningu siłowego w zamkniętym pomieszczeniu, fast food’ów, złego snu, izolacji społecznej. Z ostatnich badań jasno wynika również, że zastąpienie prawdziwej komunikacji komunikacją w sieciach społecznościowych i ciągłym dostępem do informacji znacznie zwiększa ryzyko wystąpienia depresji.
Nie chciałabym pisać przygnębiającego artykułu o depresji. Za oknem - czas postępu i odkryć naukowych, dzięki którym niepotrzebna jest trepanacja czaszki w celu dowiedzenia się, co mamy w głowie. W nowoczesnych obrazach cyfrowych widać już depresję. Porównywane są przepływ krwi, zużycie tlenu i metabolizm glukozy w normalnym stanie mózgu i podczas depresji.
Z depresją można sobie poradzić. Należy tylko znać jej objawy i wiedzieć, kiedy i gdzie zwrócić się o pomoc.
W medycynie tradycyjnej termin „depresja” oznacza chorobliwy stan obniżenia nastroju, który objawia się typowymi objawami natury emocjonalnej. Niestety we współczesnym życiu wszystko jest bardziej skomplikowane.
Depresja jest najbardziej ludzką chorobą znaną nauce. Jej objawy ewoluowały wraz ze zmianą życia ludzkiego.
Objawy emocjonalno- kognitywne: Negatywny obraz własnej osoby i otaczającego świata, negatywne postrzeganie przyszłości, natychmiastowe negatywne myśli, obniżenie nastroju, płaczliwość, poczucie winy przed innymi, podwyższony lęk, obniżona koncentracja, brak zainteresowania życiem, ulubionymi zajęciami, bliskimi, izolacja socjalna
Objawy fizjologiczne: zaburzenia snu, bezsenność lub zwiększona senność, poczucie zmęczenia, ostre wahania wagi, obniżenie albo wzrost apetytu, zaburzenie funkcji seksualnych, problemy jelitowe
Objawy fizyczne: ból mięśni, ból głowy, napięcie mięśni, skurcze, uczucie ciężkości w klatce piersiowej, problemy z sercem i naczyniami krwionośnymi, ból lędźwi.
Zależnie od ilości objawów i trwałości takich sytuacji, stan depresyjny można zakwalifikować jako lekki, średni i trudny.
Gdy objawy są sporadyczne i krótkotrwałe, można je zwalczać poprzez zmianę stylu życia i środowiska społecznego. Ćwiczenia fizyczne, świeże powietrze, wzrost poziomu kwasów omega-3 w diecie, profilaktyka stanów zapalnych, słońce i zdrowy sen skutecznie zapobiegają dalszemu rozwojowi depresji.
Pozytywny wpływ mają także dobre więzi społeczne, grupy wsparcia, rozmowy z przyjacielem-psychoanalitykiem, medytacja, twórczość, dobroczynność.
Słowa „Weź się w garść”, kocięta w Internecie, statusy z cytatami Paula Coelho i wiersze Puszkina o jesieni już nie sprawdzają się na tym łatwym etapie.
Jeśli macie co najmniej jeden lub więcej objawów z każdej grupy i trwają one dłużej niż dwa tygodnie, czas udać się do lekarza.
Tak, tak. Udajcie się do psychiatry, aby z powodu nieśmiałości i uprzedzeń nie wprowadzać depresji do postaci klinicznych i przewlekłych.
Oczywiście można zwrócić się do analityka lub jakiegokolwiek „coacha”. Ale wtedy z takim samym sukcesem możesz zgłosić się na leczenie cukrzycy do dyrektora cukrowni lub pójść do kościoła, aby obniżyć poziom cholesterolu.
W leczeniu lekkiej i średniej depresji nie sprawdzą się także narodowe metody terapii alkoholem. Zgodnie ze swoimi właściwościami chemicznymi alkohol jest środkiem przeciwdepresyjnym. Ale jego spożycie daje tylko krótkotrwały efekt (kilka godzin), ma ogromną liczbę skutków ubocznych i uzależnia.
Skuteczność konopi indyjskiej w leczeniu depresji nie została jeszcze naukowo potwierdzona i udowodniona w praktyce, chociaż takie badania są prowadzone.
Bardzo ważne jest, aby nie doprowadzać sprawy do ciężkiej postaci depresji, bo jest już za późno na analizę i leczenie człowieka- wtedy należy go ratować. W naszym kraju ludzie często szukają pomocy na takim etapie rozwoju choroby, w którym podstawowe metody leczenia już nie działają.
Głównym problemem z depresją jest fakt, że jest to wyjątkowa choroba, bo choruje jedocześnie dusza i ciało. Niewielu specjalistów widzi też pełny obraz choroby.
Objawy depresji zostały podzielone na części, na różne specjalizacje i są leczone przez różnych specjalistów. Zaburzenia seksualne - seksuolodzy, bóle głowy - neurolodzy i nie tylko. Takie podejście jest zwykle poprawne, ale nie w przypadku depresji. Po przeanalizowaniu objawów pojawia się zły nastrój, z którym psychologowie i terapeuci próbują sobie radzić w sposób analityczny.
W przypadku łagodnej depresji mogą doradzić zmianę stylu życia i prowadzenie obserwacji- czasami może to poprawić stan pacjenta. Ale jeśli chodzi o umiarkowaną i ciężką depresję kliniczną, tacy specjaliści już nie pomogą, bo rzadko mają wiedzę z zakresu anatomii, fizjologii, biochemii, medycyny i nie mogą wchodzić w interakcje z lekarzami innych specjalności. Dlatego leczenie depresji powinno być prowadzone przez psychiatrę.
Zwykle leczenie pacjenta z depresją polega na psychoterapii połączonej z terapią lekową. Właściwy dobór leczenia w każdym przypadku wymaga oceny wielu cech stanu pacjenta.
Terapia psychospołeczna jest skuteczna i może być terapią pierwszego rzutu w przypadku łagodnej depresji lub terapią podtrzymującą w cięższych postaciach depresji. Dobrze wyszkoleni psychoterapeuci, pracownicy socjalni, psychologowie mogą przynieść wiele korzyści.