Eksperyment Calhouna zwany mysią utopią. Czy ludzi czeka to samo?

Reklama

ndz., 02/02/2020 - 16:29 -- zzz

Pół wieku temu amerykański naukowiec przeprowadził eksperyment, którego wyniki do dziś budzą niepokój. Badacz stworzył mysi odpowiednik rozwiniętej cywilizacji ludzkiej w miniaturze. Gryzoniom zapewniono optymalne warunki do życia, w tym nieograniczony dostęp do pożywienia i wody. Jedynym utrudnieniem była niewystarczająca ilość przestrzeni. Mysi raj zamienił się w piekło...

Etologa i behawiorystę Johna Bumpassa Calhouna fascynowało zagadnienie przeludnienia oraz jego wpływ na zachowania społeczne. Przez lata prowadził w tym zakresie badania na szczurach i myszach. Swój najbardziej spektakularny eksperyment rozpoczął w 1968 roku. Doświadczenie trwało aż cztery lata.

Na potrzeby eksperymentu wybudowano wielki pojemnik na planie kwadratu, którego boki miały po 2,7 metra długości i wysokość 1,4 metra. Oprócz obfitości pokarmu i wody gryzoniom zapewniono optymalną temperaturę pomieszczenia około 20 stopni Celsjusza oraz stałą opiekę weterynaryjną. Myszom nie zagrażały żadne drapieżniki. Szybko okazało się, że mimo idealnego środowiska do życia, zbyt duże zagęszczenie osobników na małej powierzchni ma zgubne skutki dla mysiej kolonii.

Narcystyczne pięknisie

Na początku populacja liczyła cztery pary, a rozwój ich społeczności przebiegał prawidłowo. Przystosowanie się do otoczenia zajęło im 104 dni. Dokonał się podział terytorialny i myszy rozpoczęły budowę gniazd. Po tym czasie urodziły się pierwsze młode. Przez następne miesiące obserwowano gwałtowny rozkwit populacji, której liczebność podwajała się co 55 dni. Po 315 dniach rozrodczość zwolniła tempo. Populacja podwajała się co 145 dni.

Pojawiły się pierwsze symptomy wynaturzeń zachowań. U samców zaczęła zanikać umiejętność obrony własnego terytorium. Coraz więcej z nich przyjmowało postawę pasywną, będąc ofiarami ataków zanikającej kasty samców dominantów. Świadczyły o tym liczne rany na ciele. Powstała nowa grupa społeczna, tzw. pięknisiów. Samce te nie angażowały się w walki ani nie interesowały samicami. Całymi dniami oddawały się jedzeniu, piciu, spaniu i dbaniu o swój wygląd, bez przerwy czyszcząc futerka.

Agresywne samice i autystyczne młode

Żeńska część populacji myszy, pozbawiona poczucia bezpieczeństwa, odkąd samce przestały bronić gniazd, zaczęła przejawiać coraz bardziej agresywne zachowania. Przejęła rolę obrońców terytorium, zanikł u nich instynkt macierzyński i rosła liczba samic bezdzietnych. Znacząco wzrosła śmiertelność płodów oraz zjawisko wchłaniania embrionów przez organizmy matek.

Te, które rodziły, bardzo często atakowały, raniły oraz porzucały swoje młode. W piętnastym miesiącu trwania eksperymentu potomstwo wszystkich matek było przez nie odrzucane. Niedojrzałe osobniki, które przedwcześnie opuściły gniazdo, nie były przystosowane do życia w stadzie. Wiele z nich wykazywało symptomy autystyczne.

Śmierć gatunku

Odbiegające od normy zachowania nasilały się, by doprowadzić do załamania wzrostu liczebności populacji. Mimo że pojemnik był skonstruowany tak, iż mógł pomieścić 3840 myszy – po osiągnięciu przez eksperymentalną populację tej liczby badanie miało zostać przerwane – kolonia swój górny pułap osiągnęła przy liczbie 2200 osobników. W 600. dniu trwania eksperymentu miały miejsce ostatnie narodziny żywej myszy. Od tego momentu przez 2,5 roku obserwowano ujemny przyrost naturalny. W 1588. dniu zdechł ostatni gryzoń.

Badanie wykazało groźne skutki przegęszczenia, które doprowadziło do załamania organizacji społecznej u myszy i porzucenia przez nie ról, które zapewniały przetrwanie gatunku. Cała mysia kolonia, pomimo iż zapewniano im wszystko, czego potrzebowały do życia, wymarła. John Calhoun w stworzonym przez siebie mysim raju widział analogię do współczesnej cywilizacji ludzi opartej na dobrobycie, nad którą wisi groźba przeludnienia.

„Nie ma logicznej przesłanki, aby przypuszczać, że w przypadku tak złożonego zwierzęcia, jakim jest człowiek, podobne następstwo zjawisk miałoby doprowadzić do czegoś innego niż wyginięcie gatunku” – napisał w swojej dysertacji autor eksperymentu.

Na podstawie jego badań nad gryzoniami inny uczony, Edward Hall, stworzył słynną teorię 4 dystansów przestrzennych (dystans intymny, osobisty, społeczny, publiczny), jakie człowiek zachowuje w różnych typach relacji z innymi ludźmi.

Autor: 
zzz
Źródło: 

plportal.pl

video: 

Reklama