Producenci wind wprowadzają innowacje, by poprawić komfort w kabinach, a przede wszystkim zastosować nowe systemy trakcyjne. Wywiad na wyłączność z Philippem Bouém, dyrektorem generalnym Schindler France.
Który środek transportu jest najczęściej używany we Francji? Nie jest to ani pociąg, ani samochód, lecz windy, które wykonują na co dzień nie mniej niż 100 milionów „przewozów” we Francji (i ponad 1 miliard na świecie).
Często mamy wrażenie, że te urządzenia niewiele się zmieniają, z wyjątkiem prędkości podnoszenia lub wyświetlaczy w kabinie. Jednakże w tym sektorze są wprowadzane niemałe innowacje.
Pandemia w szczególności zmusiła dużych producentów do szybkiego opracowania i wprowadzenia innowacji technologicznych w celu regularnego oczyszczania kabin (a także poręczy schodów ruchomych), aby zmniejszyć obecność wirusa, a tym samym zapobiec zakażeniu użytkowników.
Poza tym kryzysem sektor zajmuje się poszukiwaniem rozwiązań mających na celu zwiększenie komfortu w kabinach i rozważa wprowadzenie nowych systemów trakcyjnych, stanowiących w tej chwili słaby punkt wind.
Połączone modemy box do przesyłania strumieniowego usług i treści
„W kabinie to digitalizacja jest priorytetem”, wyjaśnia Philippe Boué.
Już od dziesięciu lat pochylamy się nad kwestią opracowania cennych aplikacji. Zaczęło się od zdalnego monitorowania i czujników, co rozpowszechniło się wraz ze spadkiem cen tych komponentów, mówi dyrektor generalny spółki Schindler France, lidera na rynku francuskim.
Następnie zostały zainstalowane w kabinach połączone modemy, podobne do routerów, które znajdują się w prawie każdym domu. „Połączone z siecią 4G, początkowo obejmują usługi modułowe, takie jak alarm telefoniczny, aby w końcu zastąpić konwencjonalne linie telefoniczne”, wyjaśnia kierownik.
Stawka jest strategiczna, ponieważ w ciągu najbliższych kilku lat Orange wyłączy wiekową sieć telefoniczną PSTN (od ang. public switched telephone network), która w przeszłości służyła nam do dzwonienia. Producenci muszą reagować szybko – „to dla nas kluczowe wyzwanie”, podkreśla Philippe Boué.
Dzięki 4G, a wkrótce 5G, te urządzenia będą mogły „wypchnąć” inne usługi świadczone przez operatorów wind, samodzielnie lub we współpracy. „Możemy przekazywać informacje w czasie rzeczywistym na ekranach zamontowanych w kabinach, w tym te, które muszą wyświetlać właściciele budynków, takie jak instrukcje anty-covidowych działań prewencyjnych, zdalnie i regularnie rozpylać zapachy, co jest szczególnie przydatne w windach parkingowych”, dodaje.
W windach biurowych „możemy zainstalować czujniki identyfikujące pasażerów, w tym osoby niepełnosprawne, aby na przykład wydłużyć czas otwierania drzwi. Na ekranach można wyświetlić przydatne usługi, takie jak bieżące informacje o korkach, a także wyświetlać reklamy, co może zainteresować hotele, centra handlowe... Współpracujemy w tym celu z zarządem”, kontynuował Philippe Boué. Przede wszystkim dostęp do szerokopasmowego mobilnego Internetu umożliwia „zdalny i natychmiastowy przepływ tych usług i treści”.
Lewitacja magnetyczna to już nie science-fiction
Prawdziwa rewolucja technologiczna dotyczy systemu trakcyjnego, który historycznie (i schematycznie) wykorzystuje silnik, liny nośne i przeciwwagę. Jest to zresztą jeden ze słabych punktów wind.
Teraz producenci pracują nad windami bez lin, zastępując je systemem lewitacji magnetycznej, inaczej Maglev, na wzór kolei dużych prędkości nowej generacji.
Liny zastępowane są przez „ścieżkę” magnetyczną, na której „unosi się” kabina poprzez wykorzystanie sił magnetycznych. Technologia ta opiera się na nadprzewodnictwie przy użyciu magnesów nadprzewodzących i elektromagnesów zasilanych małymi silnikami. Oprócz pozbycia się lin, technologia ta pozwala rozważyć zmiany kierunku poruszania się kabiny, która może poruszać się zarówno w pionie, jak i w poziomie.
„To nie jest science-fiction, prototypy istnieją bowiem w Japonii”, zapewnia Philippe Boué.
Taka winda przyszłości (zaprojektowana przez innego giganta Thyssen-Krupp) działa już w Rottweil w Niemczech, w wieży testowej o wysokości 242 metrów.
Niemniej jednak „w tym momencie takie rozwiązanie nie jest opłacalne. Jest to kosztowne i skomplikowane, zajmie to trochę czasu”, zanim takie rozwiązanie stanie się rzeczywistością komercyjną, powiedział kierownik Schindler France.
600.000 wind we Francji
Zwłaszcza, że sektor stoi w obliczu bardzo powolnej modernizacji budynków mieszkalnych we Francji, szczególnie wśród osób prywatnych, budynki „bardzo się starzeją”, niepokoi się kierownik.
W kraju jest 600.000 wind, ale wymienionych zostaje tylko 10.000 rocznie. „Tempo jest powolne, w Paryżu na przykład, trzeba niekiedy zarządzać technologią, która rozwijana była od stu lat. Administratorzy nieruchomości najczęściej wybierają modernizację, a nie całkowitą wymianę, która jest kosztowna dla właścicieli”, mówi Philippe Boué.
Zatem dla Schindler oraz większości podmiotów działających na rynku trudno jest postawić wszystko na wymianę. Jak potwierdza jej dyrektor generalny, pierwszym źródłem dochodów producentów są zdecydowanie prace konserwacyjne wynikające z umów serwisowych.