Szczepionka Pfizer/BioNTech
16 stycznia Bloomberg News poinformowało, że w Norwegii zmarło 29 osób z 42,000 zaszczepionych.
Władze norweskiej służby zdrowia poinformowały, że 23 z nich zmarło dzień po zaszczepieniu, następnie kolejne 6. Każda z tych osób była powyżej 75 roku życia i zostało potwierdzone, że wszyscy zmarli krótko po zaszczepieniu. Do teraz w Norwegii zostało zaszczepionych 42,000 osób.
Obecnie jest ustalane, jak bardzo na śmierć każdej z tych 29 osób wpłynęła szczepionka. Władze norweskiej służby zdrowia powiedziały, że "każda z 29 osób była wiekowa i u wszystkich zostały stwierdzone poważne schorzenia. Po szczepionce doświadczyli skutków ubocznych, takich jak wymioty, gorączka oraz bóle w miejscu wstrzyknięcia."
Zostało stwierdzone, że śmierć 13 z tych osób mogła być powiązana ze szczepionką, natomiast w sprawie pozostałych 16 wciąż trwa dochodzenie. Norweski Instytut Zdrowia Publicznego informuje: "Jeżeli jesteś osobą starszą lub w zaawansowanym stadium jakiejś choroby, nawet z pozoru niegroźne skutki uboczne mogą nieść poważne konsekwencje."
Poza Norwegią, zgony związane ze szczepionką odnotowano również w Stanach Zjednoczonych, Portugalii czy Izraelu, budząc wątpliwości co do jej bezpieczeństwa. Bloomberg cytuje ekspertów twierdząc, że powiedzenie młodym ludziom, aby powstrzymali się od szczepień nie jest dobrym pomysłem. Firmy Pfizer oraz BioNTech oświadczyły, że współpracują z norweskim rządem przy dochodzeniu w sprawie przyczyn zgonów. W obliczu śmierci norweskich seniorów oba koncerny przekazały, że nie będą schodzić poniżej wysoko postawionych im oczekiwań.
Tłumaczyła Julia Karoń
news.naver.com
