Energetyka prosumencka w Polsce zanotowała w ostatnich latach skokowy wzrost - liczba prosumentów w ciągu sześciu lat skoczyła z ok. 4 tys. do ponad 740 tys. To głównie zasługa fotowoltaiki i przydomowych mikroinstalacji PV, których zakup jest wspierany przez rządowe programy.
Nowe regulacje zmieniające sposób rozliczania prosumentów, które wchodzą w życie od 1 kwietnia br., na pewno spowolnią wzrost liczby nowych instalacji
Choć większość ekspertów wskazuje, że przyjęta w końcówce ubiegłego roku nowelizacja ustawy o OZE może osłabić opłacalność takich inwestycji (w fotowoltaikę), to nie zatrzyma raczej rozwoju tego rynku. Zwłaszcza że w Polsce rozwija się nowa forma finansowania paneli fotowoltaicznych - leasing konsumencki, który może zwiększyć dostępność tej inwestycji.
- Nowe regulacje zmieniające sposób rozliczania prosumentów, które wchodzą w życie od 1 kwietnia br., na pewno trochę spowolnią wzrost liczby nowych instalacji PV. Natomiast nie będzie to całkowite zatrzymanie. Rosnąca świadomość ekologiczna powoduje, że klienci chcą inwestować w fotowoltaikę. Także rosnące ceny energii elektrycznej wpływają na coraz większe zainteresowanie tym tematem, a magazynowanie energii będzie się cały czas rozwijać. Dlatego szacujemy, że rynek co prawda trochę spowolni, ale dalej będzie funkcjonował. Ożywi to też rynek małych i średnich przedsiębiorstw, ponieważ dla nich te nowe regulacje będą całkiem korzystne - prognozuje w rozmowie z agencją Paulina Ackermann, dyrektor zarządzająca Otovo.
W połowie grudnia ub.r. prezydent podpisał nowelizację ustawy o odnawialnych źródłach energii (OZE), zgodnie z którą dla nowych prosumentów - wchodzących na rynek po 1 kwietnia 2022 roku - dotychczasowy system opustów zostanie zastąpiony net-billingiem. Ten model rozliczeń zakłada, że prosumenci będą sprzedawać nadwyżki energii do sieci po określonej cenie, ale też za energię pobraną z sieci będą płacić jak inni odbiorcy. Dzisiejszy system zakłada, że za jednostkę energii wprowadzonej do sieci mogą pobrać za darmo 0,7 lub 0,8 (w zależności od rodzaju instalacji). Zgodnie z przepisami dotychczasowi prosumenci i podmioty, którzy wejdą do systemu do 31 marca 2022 roku, mają zagwarantowane prawa nabyte - będą mogli korzystać z systemu opustów przez 15 lat od chwili wytworzenia w instalacji fotowoltaicznej i wprowadzenia do sieci elektroenergetycznej pierwszej kWh. Większość ekspertów ocenia, że przez tę nową regulację opłacalność przydomowych instalacji PV będzie niższa. Nie powinno to jednak zaszkodzić rynkowi.
Polska jest jednym z najszybciej rozwijających się krajów w Europie pod względem przyrostu liczby instalacji fotowoltaicznych. Dla przykładu w 2019 roku w Polsce zainstalowano ich ponad 100 tys., w 2020 roku było to już ponad 300 tys., a w ubiegłym - ponad 350 tys. Dla porównania w Hiszpanii, czyli kraju, który ma większy potencjał słoneczny i więcej mieszkańców niż Polska, w ubiegłym roku zainstalowano tylko ok. 40 tys. instalacji fotowoltaicznych.
Według danych Agencji Rynku Energii na koniec października ub.r. w Polsce było już prawie 744,4 tys. prosumentów (tylko w październiku przybyło ich ponad 39,3 tys.), z czego zdecydowaną większość stanowili właśnie właściciele instalacji fotowoltaicznych. Z kolei łączna moc zainstalowana w mikroinstalacjach przekracza już 5 GW.
Błyskawiczny rozwój fotowoltaiki w Polsce to w dużej mierze zasługa rządowego programu Mój Prąd, czyli dofinansowania (do 5 tys. zł) do prosumenckich instalacji PV o mocy od 2 do 10 kWp. W I kwartale tego roku NFOŚiGW planuje uruchomić już czwartą jego edycję, która obejmie też dofinansowanie zakupu magazynów energii, ciepła oraz systemów zarządzania energią. To zaś może zwiększyć opłacalność takiej inwestycji i zneutralizować skutki nowelizacji, która zacznie obowiązywać od 1 kwietnia br.
interia