Samolot napędzany energią słoneczną może utrzymywać się w powietrzu przez wiele miesięcy

Reklama

pt., 07/29/2022 - 11:14 -- MagdalenaL

W 2016 r. samolot o dziwacznym wyglądzie pokryty ponad 17 000 paneli słonecznych, pokazał światu wizję przyszłości lotnictwa. Miał rozpiętość skrzydeł Boeinga 747, ale ważył tylko tyle, co SUV, i okrążył Ziemię bez użycia kropli paliwa.



Nazywany Solar Impulse 2, był pomysłem szwajcarskiego odkrywcy Bertranda Piccarda i szwajcarskiego inżyniera Bertranda Borschberga, zbudowanym w celu zaprezentowania potencjału energii odnawialnej. Po rekordowym locie osiągnął swój cel – ale teraz dostaje nowe życie.

W 2019 r. kupiła go firma Skydweller Aero, amerykańsko- hiszpański startup, który zamierza przekształcić samolot w pierwszego na świecie opłacalnego komercyjnie „pseudosatelitę”, zdolnego do wykonywania pracy satelity orbitującego, ale z większą elastycznością i mniejszym wpływem na środowisko.

„Pseudo- satelita to samolot, który pozostaje w powietrzu, powiedzmy, że na czas nieokreślony” – mówi Robert Miller, dyrektor generalny firmy Skydweller. „Oznacza to 30, 60 90 dni – a może nawet rok. Może robić w zasadzie wszystko, co można sobie wyobrazić, że może robić satelita”. Obejmuje to zapewnianie telekomunikacji i obrazowania Ziemi, a także reagowanie w przypadku katastrof i monitorowanie zasobów naturalnych.

TANIEJ I EKOLOGICZNIEJ

Wykorzystanie samolotu do takich zastosowań jest bardziej elastyczne i tańsze, ponieważ satelity są drogie w budowie i muszą być wznoszone na orbitę za pomocą rakiety, zazwyczaj napędzanej paliwami kopalnymi. Jest to również bardziej zrównoważone, ponieważ satelity mają ograniczoną żywotność i w końcu są wycofywane z użytku, co często przyczynia się do zwiększania problemu śmieci kosmicznych. Ostatnie badania wykazały, że duże konstelacje satelitów mogą uszkadzać warstwę ozonową, uwalniając substancje chemiczne podczas ponownego wchodzenia w atmosferę ziemską.

Po zakupie Solar Impuls 2 firma Skydweller przez wiele miesięcy modyfikowała go i po raz pierwszy poleciała nim w listopadzie 2022 roku. Od tego czasu wykonał 12 lotów testowych przy słonecznej pogodzie w południowo-wschodniej Hiszpanii. „Jesteśmy w trakcie przekształcania go w drona” – mówi Miller. „Pilot nadal jest tam dla bezpieczeństwa, ale teraz mamy możliwość całkowicie autonomicznego pilotowania samolotu”.

Starty i lądowania są nadal obsługiwane przez pilota, ale Miller mówi, że następnym krokiem jest dodanie systemów, które sprawią, że będą one automatyczne. „Potem będziemy mogli usunąć pilota z samolotu, który w ogóle nie będzie miał kokpitu” – dodaje. Usunięcie pilota i kokpitu pozwoli na zamontowanie większych ładunków i jest koniecznym krokiem, aby samolot mógł latać tygodniami lub miesiącami (najdłuższy lot Solar Impuls 2 trwał niespełna pięć dni).

Miller twierdzi, że samolot mógłby zostać wprowadzony na rynek już w 2023 roku i wierzy, że będzie istniał rynek dla floty liczącej tysiące egzemplarzy. Firmy takie jak Facebook i Google już w przeszłości testowały pseudosatelity, ale nigdy nie stworzyły produktu komercyjnego.

„Z pewnością będzie rosło zapotrzebowanie na tego typu usługi, jakie świadczy Skydweller” – mówi Jeremiah Gertler, analityk rynku lotniczego i obronnego. „Podczas gdy inni oferują podobne i różne rozwiązania dla misji na dużych wysokościach i o długiej wytrzymałości, bycie pierwszą mrówką na pikniku ma wyraźną przewagę”.

MONITOROWANIE OCEANÓW

Podobnie jak w przypadku satelitów, projekt ten cieszy się dużym zainteresowaniem ze względu na zastosowanie rządowe i wojskowe. Marynarka Wojenna Stanów Zjednoczonych zainwestowała 5 milionów dolarów w Skydweller, aby zbadać zdolność samolotu do patrolowania morza, do czego obecnie wykorzystuje drony, które podobno mogą latać nie dłużej niż 30 godzin, a Defense Innovation Unit – organizacja zajmująca się poszukiwaniem nowych technologii dla amerykańskiego wojska – przyznała Skydweller kontrakt o wartości 14 milionów dolarów. Miller twierdzi jednak, że jego zdaniem Skydweller ma być „bardziej komercyjny niż rządowy”.

Wiele z jego potencjalnych zastosowań ma znaczenie dla środowiska, w tym monitorowanie wykorzystania zasobów naturalnych – na przykład sprawdzanie oceanu pod kątem nielegalnych połowów lub wycieków ropy z odwiertów głębinowych. „Można to robić za pomocą teledetekcji z samolotu, ale z satelity jest to niezwykłe trudne” – mówi Miller.

Kluczowym zastosowaniem Skydweller będzie prawdopodobnie telekomunikacja, ponieważ wykorzystanie samolotu do zapewnienia dostępu do Internetu lub sieci komórkowej może być ekonomicznie opłacalne w miejscach, w których nie byłoby możliwe wykorzystanie satelity lub tradycyjnej infrastruktury.

W listopadzie ubiegłego roku firma ogłosiła partnerstwo z firmą Telefonica, jednym z największych na świecie dostawców sieci komórkowych, w celu opracowania rozwiązań łączności, które zapewniają zasięg sieci komórkowej w regionach świata o niedostatecznym zasięgu. Skydweller działałby jako „wieża komórkowa na niebie”, nie pozostawiając śladu fizycznego ani węglowego. Mógłby również zapewnić tymczasową infrastrukturę komunikacyjną na obszarach dotkniętych klęską żywiołową.

Skydweller mógłby również oferować wsparcie z powietrza podczas akcji poszukiwawczych i ratowniczych, na przykład podczas pożarów lasów, dzięki elastyczności polegającej na możliwości startu z istniejących lotnisk, rozmieszczeniu w odległości tysięcy kilometrów i pozostawaniu w powietrzu przez wiele miesięcy – bez emisji dwutlenku węgla. Może on latać w nocy na zasilaniu bateryjnym, wykorzystując energię zgromadzoną w ciągu dnia.



Wśród wyzwań, przed którymi staje Skydweller, jest fakt, że samolot będzie potrzebował światła słonecznego do lotu – co ograniczy jego zastosowanie na niektórych szerokościach geograficznych – oraz przepisy dotyczące bezzałogowych statków powietrznych. „Rządy nie uporały się jeszcze z pojazdami bezzałogowymi, a wyodrębnienie przestrzeni powietrznej dla długotrwałej misji będzie nowym wyzwaniem” – mówi analityk lotniczy Gertler.

„To prawdziwy wyścig o to, czy technologia, czy przepisy rozwiążą problemy jako pierwsze, ale są wszelkie powody, aby postawić na technologię” – dodaje. „Wydaje się prawdopodobne, że dotrą one do mety, zanim jeszcze rząd zacznie szukać flagi w szachownicę”.

Autor: 
Jacopo Prisco, CNN /Tłumaczenie: Karolina Bejma

Reklama