Zdjęcie: Sky News
Elon Musk twierdzi, że „Tesla Bot”, który ma około 172 cm wysokości i waży około 56 kg, może mieć „poważne konsekwencje dla gospodarki”.
Elon Musk mówił, że Tesla prawdopodobnie uruchomi prototyp robota humanoidalnego już w przyszłym roku, zaprojektowanego do wykonywania „nudnej, powtarzalnej i niebezpiecznej” pracy. Miliarder powiedział, że „Tesla Bot”, który ma około 172 cm wysokości i waży około 56 kg, będzie w stanie wykonać szereg zadań – od wkręcania śrub w samochodzie za pomocą klucza, do robienia zakupów spożywczych w sklepach. Miałby również ekran, na którym ludzka twarz byłaby w celu zapewnienia „użytecznych informacji”, Pan Musk dodał. Opisując go jako rozszerzenie obecnej pracy Tesli do budowy samochodów samojezdnych, Elon Musk powiedział, że robot będzie korzystać z tego samego chipa komputerowego i nawigować z ośmiu kamer w podobny sposób do pojazdów firmy.
Przemawiając na wydarzeniu Tesla’s AI Day, pan Musk powiedział, że robot będzie miał „poważne konsekwencje dla gospodarki” i pomoże w problemie niedoboru siły roboczej. Powiedział, że ważne jest, aby upewnić się, że maszyna nie jest „super droga”. Jednak niektórzy kwestionowali, czy pan Musk, który często ogłaszał wielkie postępy technologiczne na imprezach pokazowych i potem zmniejszał plany, będzie w stanie zrealizować swoje cele dla robota.
„Czy ‘Tesla Bot’ to kolejna próba napompowania machiny hype'u?” – powiedział agencji prasowej Reuters Raj Rajkumar, profesor inżynierii elektrycznej i komputerowej na Uniwersytecie Carnegie Mellon. „Mogę śmiało powiedzieć, że minie znacznie więcej niż 10 lat, zanim humanoidalny bot z dowolnej firmy na planecie będzie mógł pójść do sklepu i zrobić za ciebie zakupy spożywcze” – dodał.
Podczas gdy pan Musk nie skomentował dochodzenia National Highway Traffic Safety Administration, powiedział, że był pewien, że firma osiągnie pełną autonomiczność z większym bezpieczeństwem na drodze niż ludzie używający obecnych wbudowanych kamer i komputerów samochodowych. Stało się to po tym, jak Pan Musk powiedział, że „raczej nienawidzi” być prezesem Tesli, ale twierdził, że musi pozostać w zarządzie, gdyż „inaczej firma upadnie”. Mówił o tym w lipcu, kiedy zajął stanowisko w pierwszym dniu procesu, aby zdecydować, czy miliarder zmusił firmę do przejęcia paneli słonecznych za ponad 10 mld złotych, która została założona przez pana Muska i dwóch kuzynów, w celu ratowania upadającej firmy.
Proces jeszcze się nie zakończył.